Wielu z nas zakłada, czekając na przyjazd kuriera, że będzie mogło w jego obecności sprawdzić zawartość przesyłki. W tej materii również regulaminy sklepów internetowych, które nakazują sprawdzanie towaru przed odbiorem, wprowadzają klientów w błąd. Zazwyczaj adresaci oczekują, że będą mogli otworzyć paczkę, za którą muszą zapłacić za pobraniem. Z zasady nie ma takiej możliwości, choć zdarza się, że kurierzy pozwalają na otwarcie przesyłki, ale robią to niezgodnie z obowiązującymi regulacjami. Odbiorca bowiem nie może sprawdzić zawartości przesyłki przed jej formalnym przejęciem, co również często wiąże się z opłaceniem usługi. Jedynym wyjściem jest wybór specjalnej opcji dodatkowej „sprawdzenie zawartości”, ale tę rzadko można w ofercie firm kurierskich spotkać. Taką propozycję natomiast ma Poczta Polska.
Z jakiego powodu kurier nie pozwoli sprawdzić zawartości przesyłki?
To Prawo Przewozowe oraz wewnętrzne regulacje firm kurierskich regulują odpowiedzialność za powierzoną przesyłkę od momentu odebrania od nadawcy aż do dostarczenia do odbiorcy, co jest oczywiście potwierdzone podpisem przez adresata. W zależności od specyfiki zlecenia kurier pobiera również opłaty – pobranie, należność za usługę transportową czy też zobowiązania celne. W tym momencie to odbiorca przejmuje odpowiedzialność za przesyłkę, a tym samym nabywa prawa do dysponowania nią i jej zawartością. Do tego momentu to firma kurierska w każdym momencie przewozu paczki odpowiada za jej bezpieczeństwo i jest zobowiązana dostarczyć ją w stanie nienaruszonym. Tym samym to odbiorca jest pierwszą osobą, która otwiera przesyłkę a nie przewoźnik.
Co przepisy mówią o możliwości sprawdzenia przesyłki?
Klienci bardzo często w kontekście możliwości sprawdzenia zawartości przesyłki przed odebraniem od kuriera powołują się na art. 544 Kodeksu Cywilnego. Wspomniany przepis stanowi, że: “§ 1. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy tego rodzaju. § 2. Jednakże kupujący obowiązany jest zapłacić cenę dopiero po nadejściu rzeczy na miejsce przeznaczenia i po umożliwieniu mu zbadania rzeczy.”
Jak widać, te zapisy nie są adekwatne do sprzedaży realizowanych przez sklepy internetowe oraz klientów serwisów aukcyjnych. Tym bardziej nie dotyczą kurierów. Przede wszystkim specjaliści powołują się na konkretny zapis, który stwierdza, że w przypadku jakiejkolwiek sprzedaży internetowej znany jest adres odbiorcy, więc nie zachodzą okoliczności opisane w artykule. Dlatego właśnie te przepisy Kodeksu Cywilnego nie mają w ogóle zastosowania przy sprzedaży wysyłkowej. Poza tym umowa sprzedaży reguluje zasady w relacji sprzedający – kupujący i nie ma absolutnie odniesienia do firm kurierskich.
Przede wszystkim sprawdzenie zawartości przesyłki przed jej faktycznym odbiorem działa na niekorzyść firmy kurierskiej i może ją narazić na roszczenia ze strony nadawcy. Adresat nie ma takiego prawa, nawet gdy ma uzasadnione wątpliwości, czy w przesyłce znajduje się zamówiony towar. W związku z powyższym nie może odmówić przyjęcia paczki z powodu braku możliwości jej sprawdzenia. W przypadku jednak, gdy przesyłka dociera uszkodzona, można poprosić kuriera o otwarcie przesyłki i sporządzenie odpowiedniego protokołu. To on staje się podstawą reklamacji. W takim momencie przesyłkę można od razu zwrócić.